sobota, 28 września 2013

Rozdział 4

Po czym mnie przytulił, nie spodziewałam się tego, ale odwzajemniłam gest
-Wiesz co...miałem zrobić niespodziankę Carly
-To twoja dziewczyna?
-Em...tak, ale tak jak mówiłem miałem zabrać ją na te "Muzykalja" lecz ona o tym nie wiedziała, więc może pójdziemy razem?
-Nie wiem czy to najlepszy pomysł, w końcu miałeś tam pójść ze swoją dziewczyną, a ja jakby nie patrzeć jest kimś obcym
-Nie, żartuj chodź pójdziemy na te "Muzykalja" i lepiej się pośpieszmy bo za pół godziny się zaczyna
-Na pewno?
-Na pewno chodź-odparł i pociągnął mnie za rękę. Poszłam za nim, podeszliśmy do jego auta i przez pół godziny jechaliśmy, na reszcie dojechaliśmy i podeszliśmy do budynku. Ross dał bilety i weszliśmy do środka było niesamowicie tak....magicznie. Zajęliśmy miejsca i zaczął się koncert było niesamowicie te osoby, które tam występowały miały wielki talent i był świetny wybór piosenek. Koło godziny 21:00 koncert się skończył i wracaliśmy do domu. W końcu byliśmy pod moim domem
-Świetnie się dzisiaj bawiłam-uśmiechnęłam się
-Ja też naprawdę, może kiedyś to powtórzymy-odpowiedział i zapytał z uśmiechem
-Może-uśmiechnęłam się, a Ross podszedł i pocałował mnie w policzek. Ja natomiast z uśmiechem udałam się do domu i z daleka widziałam jak uśmiechnięty blondyn oddala się. Uśmiechnęłam się i weszłam do domu, od razu poszłam pod prysznic, umyć zęby i przebrać się po czym położyłam się spać, w końcu jutro szkoła.
Na drugi dzień wstałam o 7:00 i od razu zaczęłam szykować się do szkoły wybrałam ten zestaw



 i ruszyłam w stronę szkoły, byłam jakieś 20 minut przed dzwonkiem, bo nie zjadłam śniadania w domu. Szłam właśnie pod salę kiedy zobaczyłam Rossa i Carly rozmawiających razem postanowiłam podsłuchać....




Siemka no i jest rozdział, przepraszam że długo nie wstawiałam, ale nie miałam głowy ani czasu na pisanie rozdziałów.
Piszcie co sądzicie :)
Przy okazji zapraszam na mojego nowego bloga

http://this-is-me-this-is-real1234.blogspot.com/

Liczę na komentarze :)

Pozdrawiam <3

czwartek, 19 września 2013

New

Siemka, słuchajcie mam informację, gdyż założyłam nowego bloga nie są to opowiadania, ale raczej taki sposób na nudę. Są tam Quizy, horoskopy, wykreślanki itd wsyztsko jest o tematyce "R5" i "Kickin it".
Tutaj link
http://kickin-it-and-r5-rocks.blogspot.com/
Możecie dostać zrobiony przeze mnie......no z resztą przeczytacie pierwszą notkę to będziecie wiedzieć o co chodzi, już dzisiaj dodałam wykreślankę i horoskop, dzis wieczorem, albo jutro koło 12, 13 dodam "Kto to?", Quiz, ale wszystkiego dowiecie sie na blogu
powtarzam tutaj link

http://kickin-it-and-r5-rocks.blogspot.com/

Zapraszam !!!! <3

wtorek, 17 września 2013

Rozdział 3

*Oczami Gabrielli*
Wszystkie lekcje minęły nareszcie. Wzięłam potrzebne książki z szafki i ruszyłam w stronę domu. Miałam dziwne uczucie, że ktoś za mną idzie, ale jak się odwracałam to nikogo nie było, no coż pewnie mi się wydaje
*Ozami Ross'a*
Nie no ta myśl o tym jak "potraktowałem tą dziewczynę nie daje mi spokoju c jest dziwne, bo z reguły dziewczyny mnie nie obchodzą w sensie nie latam za nimi jak płaczą, albo coś, ale z Gabriellą jest inaczej, postanowiłem za nią pójść, ale tak aby mnie nie zobaczyła
*Oczami Gabrilli*
Wreszcie doszłam do domu
-Hej mamo
-Cześć Gabriello
-Za ile będzie tata już się nie mogę doczekać, ma mnie dzisiaj zabrać do siebie i mamy pojechać na "Muzykalja" pamiętasz? To jest ten wielki koncert co jest raz na pół roku- cieszyłam się, że spędzę trochę czasu z tatą i jeszcze w takim miejscu na "Muzykalia" często przychodzą córki z którymś z rodziców, lub synowie to jest świetne miejsce, wiem bo raz tam byłam z tatą jak miałam 6 lat do tej pory to pamiętam
-Em....Gabriello tata dzwonił i powiedział...powiedział, że nie da rady cię dzisiaj zabrać na te muzykalia i nie może przyjechać-Moja mina posmutniała i zbierało mi się na łzy, ale starałam się tego nie pokazywać
-Aha, a wiesz może czemu?-zapytałam smętnie i obojętnie
-Więc...tata chyba kogoś poznał
-CO?! Znaczy aha trudno się mówi idę do siebie -odpowiedziałam, odwróciłam się i pobiegłam do pokoju. Zaczęłam płakać, tata odwołał już nasze spotkanie 4 razy z rzędu, bo podobno kogoś poznał nie wierze w to. Myślałam tak i płakałam, kiedy usłyszałam głos mamy z dołu
-Gabriella, kochanie masz gościa!!!-wołała, a ja już miałam nadzieje że to mój tata, a więc szybko zbiegłam ze schodów, niestety spotkało mnie rozczarowanie i zdziwienie
-A to ty-powiedziałam widząc Ross'a w moich drzwiach
-To może ja was zostawie. Gabriella ja masz zamiar gdzieś wyjść to masz wrócić do godziny 22:00-odparła moja mama i poszła do salonu
-Posłuchaj mnie czubie, po pierwsze czego chcesz, po drugie skąd wiesz gdzie mieszkam, po trzecie mam nadzieje że pamiętasz jak mam na imię-powiedziałam słucho i szorstko
-Em...miłe przywitanie i przyszedłem przeprosić, wiem gdzie mieszkasz bo szedłem za tobą i wiem jak masz na imię Gabriello
-Hoho zaskakująca przemiana 
-Możemy się przejść proszę
-Okej, niech ci będzie-odparłam i wyszłam razem z blondynem, kierowaliśmy się w stronę parku i wreszcie doszliśmy
-Posłuchaj Gabriella chcę cię przeprosić naprawdę nie chciałem ci zrobić przykrości ja się wygłupiałem i droczyłem z tobą
-Okej, nie ma sprawy, ale czemu nagle taka przemiana
-Widziałem jak płakałaś po tej sytuacji
-Aha-odparłam cicho i usiadłam na ławce
-Wiesz jak nie chcesz to nie mów, ale czemu tak zareagowałaś-odparł i usiadł koło mnie, sama nie wiem czemu, ale "otworzyłam" się przed nim
-Moi rodzice są 6 lat po rozwodzie. Mieszkam jak już widziałeś z mamą, ale moi rodzice rozstali się kulturalnie i jest "dobrze" na początku było mi źle z tym wszystkim i przykro z czasem przeszło, ale pamiętam jak zawsze kiedy moi rodzice byli jeszcze razem to powtarzali mi-tu zacięłam się i łzy zaczęły mi spływać po policzkach, po chwili mówiłam dalej- powtarzali mi "Pamiętaj Gabrysiu zawsze wszyscy będziemy razem", albo "Gabrysiu zawsze masz wsparcie we mnie i w mamie", tata też czasem mówił do mnie  Gabi na dobranoc też zawsze było " Śpij dobrze Gabrysiu", kiedy się rozeszli dostałam zraze do tych zdrobnień bo oni mnie przecież okłamywali tymi tekstami-łzy cały czas mi leciały- Do tego mój tata chyba sobie kogoś znalazł, dzisiaj miał się ze mną spotkać i mieliśmy jechać na "Muzykalja", ale on już czwarty raz z rzędu odwołał spotkanie-mówiłam, a chłopak cały czas przyglądał mi się uważnie i słuchał. Po czym.........






Siemka i jest rozdział :)
Jak wam się podoba? :)
Komentujcie <3
To jest dla mnie bardzo ważne :)

środa, 11 września 2013

Kontakt ze mną (proszę przeczytaj ten post do końca)

Siema, dzisiaj taka notka, gdyż wstawiłam na bloga moje kontakty. Jest to Ask, Twitter, Poczta i Gadu-Gadu, możecie się ze mną skontaktować dzięki temu :) Od razu tylko mówię, ze jeżeli chcecie pisać na gadu-gadu lub poczcie to od razu napiszcie kim jesteście czyli np podam przykład (hehe) "Hej, tutaj Kasia Kocha Leo" hehe <3 Jeżeli jakieś anonimy, które czytają tego bloga chcą pisać to piszą mi np: "Hej, tutj anonim z twojego bloga o..." i ja wtedy zadam jedno pytanko dotyczące mojego opowiadania, abym miała pewność, że jest ktoś z moich czytelników :) Jeżeli chcecie dzisiaj napisać to od godziny 20:00 jestem na wszystkim dostępna: Ask, Twitter, Poczta i Gadu-gadu <3 Może w przyszłym czasie podam jeszcze swojego facebooka, ale zobaczymy :) Mam jeszcze prośbę, abyście skomentowali ten post i powiedzieli czy będziecie się jakoś ze mną kontaktować i jeszcze jakby wam dzisiejsza godzina nie odpowiadała to napiszcie w komentarzu i coś na to poradzimy <3 (Kontakty powtarzam są na górze w zakładce:) )
Pamiętajcie, że napisać do mnie możecie zawsze ja jak tylko mam chwilę to wszystko sprawdzam i robię to parę razy dziennie :)

niedziela, 1 września 2013

Rozdział 2

Ale z pomocą przyszedł mi...Ross?
-Zaśpiewaj Rhianna "Only Girl-powiedział szeptem, tak aby nauczycielka tego nie zauważyła. Nie wiedziałam, czy mówi naprawdę, czy robi sobie ze mnie żarty, ale okej raz kozie śmierć. Zaczęłam śpiewać. Widziałam twarze całego zespołu R5, byli no nie wiem zdziwieni? W szoku? Pewnie chodzi o mój głos nie to, że się chwalę ani nic, po prostu sporo osób tak reaguje kiedy śpiewam. Na szczęście jest to pozytywne :)
W końcu, skończyłam piosenkę
-No masz szczęście Gabriello-odparła pani. Radrigez na co ja się uśmiechnęłam i poszłam do ławki, w końcu zabrzmiał dzwonek z klasy wyszłam razem z Rydel
-Gabriella ty...ty masz niesamowity głos-powedziała
-Dziękuje-powiedziałam z uroczym uśmiechem. Zauważyłam Rossa-Wiesz co Rydel ja zaraz wracam, idę podziękować Ross'owi, bo to dzięki niemu nie zawaliłam tej lekcji
-Okej, to do zobaczenia-odparła, a ja podbiegłam do Rossa 

-Hej..Ross, słuchaj chcę ci podziękować za pomoc na muzyce, nie darowała bym sobie jakbym dostała jakąś złą ocenę z muzyki za nieuwagę
-Spoko, mała-odparł i mrugnął. Nie lubię takiego zachowania, wręcz nienawidzę
-Słucham? Jak ty mnie nazwałeś
-Mała, a co??
-Mam imię, brzmi ono Gabriella-powiedziałam już lekko zdenerwowana 
-Dobra, sorki Gabi-No nie przesadził, powiedział do mnie Gabi, przecież na początku lekcji mówiłam, że tego nienawidzę. Podeszłam do niego, złapałam za koszule i odparłam, spokojnie lecz szorstko
-Jeszcze raz zdrobnisz, lub skrócisz moje imię to inaczej pogadamy, dzisiaj dam ci spokój bo jesteś nowy, ale następnym razem obiecuję, że o własnych siłach stąd nie wyjdziesz, albo szkoła to będzie dla ciebie bardzo nie przyjemne miejsce, jak nie wierzysz spytaj Josha. Mam na imię Gabriella rozumiemy się?
-Spoko, wyluzuj Gabrysia-odparł, a w moim oku zakręciła się łza, lecz powstrzymałam się
-Cholera nie słyszałeś idioto co do ciebie mówiłam!!!!! Jeszcze raz, a nie ręcze-popchnęłam chłopaka, ale oczywiście tak, aby nic mu sie nie stało i wybiegłam ze szkoły. Usiadłam tam na ławce i pozwoliłam swoim łzom spłynąć po moich policzkach. Po pięciu minutach "Ogarnęłam się" i wróciłam na lekcje.
*Oczami Rossa*
Po tej całej sytuacji z Gabrillą,wyszedłem przed szkołę. Trochę chciało mi się śmiać jak zrobiła taką aferę o to, że skróciłąm i zdrobniłem jej imię. Dziewczyna nie panuje nad emocjami pomyślałem i się po cichu zaśmiałem, ale nagle zobaczyłem brunetkę (Gabriella), która siedziała na ławce i płakała?? To nie był taki mocny płacz, ale łzy jej leciały strumieniami. To chyba przeze mnie, ale co ja takiego zrobiłem? Nie rozumiem jej i tej sytuacji, ale coś w sercu mnie ukuło, zachowałem się jak....sam nie wiem jak jakiś idiota. Tylko co w tym złego, że zdrobniłem jej imię. Do mnie rodzice też mówią często Ross'ie itd. i nie robię takiej awantury. Postanowiłem wrócić na lekcję i nie myśleć o tym niestety nie potrafiłem.



Siemka i jest rozdział jak wam się podoba?? Komentujcie i uwaga jest taka sprawa musi być przynajmniej 9 komentarzy, aby pojawił się kolejny rozdział szybciej niż planuję :)
Musi być chociaż 9 komentarzy od różnych osób, przepraszam że taka sytuacja, ale mam powody dla tego muszę tak zrobić :)
Komentujcie co sądzicie śmiało :)